Dzisiaj krótko, tylko 5 wymaganych zdań, bo chyba moja podświadomość próbuje mnie wykiwać. Od kliku dni chodziłam zakatarzona, ale dziś rano zwyczajnie nie dałam rady wyjść z łóżka. Odwołałam ważne spotkanie i tyle ile mogłam spędziłam w łóżku. Mogłam tylko do południa, bo syn w domu, trzeba było zrobić jakiś obiad, napalić w kominku, zrobić te wszystkie rzeczy, które robi się codziennie już z przyzwyczajenia. Teraz już jestem w łóżku, głowa mi pęka, więc idę spać, bo zapewniam, że nic ciekawego i wartościowego nie napiszę.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz